Nocny Kochanek wstrząsnął MOKiem (GALERIA)
Na sporą dawkę ciężkich brzmień mogli liczyć uczestnicy niedzielnego koncertu Nocnego Kochanka w leszczyńskim MOKu. Głód tego typu koncertów widać było już godzinę przed otwarciem drzwi. Już bowiem od godziny 17:00 przy ul. Bolesława Chrobrego zaczęły pojawiać się fani heavy metalu. Nic w tym dziwnego – Nocny Kochanek to już klasyka gatunku, a ostatnio gościli u nas dwa lata temu.
Zanim jednak ze sceny popłynęły pierwsze dźwięki „Dżentelmenów Metalu” mieliśmy możliwość wysłuchać The Sixpounder. Wrocławski zespół groove/melodic metalowy szybko porwał zgromadzoną pod sceną publiczność. Ciężkie gitarowe riffy, soczysty bas oraz charakterystyczny growl Filipa Sałapy na wokalu. Blisko godzina autorskiego materiału zebranego z trzech wydanych albumów i na koniec jeden cover. „Creeping Death” rozgrzało publikę do czerwoności…
Chwilę po 20:00 na scenie zameldował się Nocny Kochanek. Od samego początku fani wspólnie śpiewali największe przeboje zespołu. A tych nie brakowało, biorąc pod uwagę, że cała „Prawie Kulturalna Trasa” to właśnie „przegląd” najważniejszych utworów z dotychczasowych trzech albumów studyjnych. Pojawiły się więc wszystkim dobrze znane „Poniedziałek”, Andżeju…”, „Wakacyjny”, „Zdrajca metalu” czy oczywiście „Dziewczyna z kebabem”. Dodatkowym smaczkiem dla fanów była możliwość wysłuchania na żywo najnowszego utworu, który pojawi się na zapowiadanej na ten rok płycie.